Strony

niedziela, 30 czerwca 2013

Makijaż w brązach z kępkami rzęs - moja propozycja dla każdego. :)

Dawno już nie pokazywałam Wam żadnego z moich makijaży, więc dziś w to niedzielne popołudnie mam dla Was post z gatunku lekkich i przyjemnych. ;) Odkopałam na dysku mój dosyć dawno robiony makijaż w odcieniach brązu.

W tym makijażu postawiłam na kreskę w mocno zaznaczyłam załamanie ( którego nie mam z racji opadających powiek ;) i dokleiłam kępki rzęs w celu powiększenia oczu. Usta podkreśliłam szminką w kolorze brzoskwini i półtransparentnym błyszczykiem w tym kolorze.

Od razu zaznaczę, że nie jestem specjalistką w tej dziedzinie, po prostu maluję dla przyjemności, bo lubię to. :)


Kosmetyki których użyłam do wykonania makijażu:

1. Podkład Maybelline Whitestay UV W01 True Ivory.
2. Jako cienie do powiek rozświetlacz i bronzer z palety Sleek Face Form i cień z trio My Secret ciemny brąz ze złotymi drobinkami.
3. Zrobiłam kreskę czarnym eyelinerem z Essence ( nie ma na zdj.) i białą kredkę na linię wodną ( chyba z My Secret, ale mogę się mylić ).
4. Dokleiłam kępki rzęs firmy Donegal. Użyłam małych i średnich.
6. Pomalowałam rzęsy maskarą z Golden Rose 3D Fantastic Lash Mascara.
7. Dałam trochę korektora pod oczy z Misslyn 03 Porcelain.
8. Wykonturowałam twarz bronzerem i dodałam rozświetlacz z paletki do konturowania Sleek Face Form.
9. Usta pokryłam szminką z Mac. Kolor to Ravishing, wykończenie cremesheen. Na to dałam jeszcze błyszczyk z Essence XXL Nudes w kolorze 05 Forever Rose ( nie ma na zdjęciu ).




Myślę, że każdy jest w stanie odtworzyć coś podobnego w neutralnych brązach.
Kępki rzęs fajnie otwierają w tym makijażu oko. Bardzo lubię je nosić, dodają oczom zalotnego spojrzenia i ładnie zagęszczają moje niezbyt grube rzęsy.


A Wam jak podoba się moja propozycja makijażu?:)
Robicie coś podobnego? Czekam na Wasze opinie.

EDIT:
Nie bójcie się komentować :) Nie gryzę, naprawdę ! ;)


Pozdrawiam, Kasia. :)

piątek, 28 czerwca 2013

Jestem na Bloglovin' . :)

Skoro likwidują czytnik Google Reader to postanowiłam przenieść bloga na bloglovin'.
Od dziś możecie mnie tam znaleźć. Banner macie po prawej stronie bloga wystarczy kliknąć,
( możecie też klikać na ten w poście :) a on przeniesie Was do mojego bloga.
Klikacie Follow i gotowe. Proste, prawda ?:)





Zapraszam do śledzenie mnie przez tą witrynę. Ja mam Was już w obserwowanych od wczoraj.
 
Pozdrawiam i dziękuję Wam za to, ze jest Was już 100! 
Buźka :* 

czwartek, 27 czerwca 2013

Farmona Sweet Secret szarlotkowy peeling do mycia ciała- recenzja.

Dziś pora na kolejną recenzję kosmetyku Farmony.
Będzie to szarlotkowy peeling do mycia ciała z serii Sweet Secret.



 Opakowanie:
Plastikowa butelka opatrzona etykietą ( nieprzezroczysta ) z otwarciem na klapkę.


Opis produktu:

 
Skład:


Cena: 12,50zł/ sklep Farmony.

Pojemność: 225ml. 

Kolor i konsystencja:
Kolor typowo szarlotkowy;) z zatopionymi w nim drobinkami ścierającymi.
Konsystencja jest gęsta, nie ścieka z dłoni.


Moje odczucia i ocena produktu :
Peeling Farmony bardzo przypadł mi do gustu. Jest bardzo wydajny,  mała jego ilość wystarcza na pokrycie nim całego ciała. Konsystencja jest zwarta, nic nie ścieka z dłoni. W zetknieciu z wodą pieni się, w końcu jest to peeling myjący. Bardzo dobrze ściera martwy naskórek pozostawiając skórę gładką i miękką w dotyku. Nie zalecam jednak stosować go zbyt często, gdyż jest naprawdę ostry. Nie mogę tu nie wspomnieć o jego wspaniałym zapachu. Wyczuwam w nim wyraźną nutę jabłka i cynamonu, która bardzo mi odpowiada. Drobinki peelingujące, które są w nim zawarte są bardzo mocne, więc osoby z wrażliwą skórą mogą mieć wrażenie, że jest dla mich zbyt ostry. Według mnie ( a mam skórę wrażliwą ) sprawdzi się bardziej u osób z gruboskórnych. ;) Podsumowując bardzo fajny, skuteczny, niedrogi, ładnie pachnący peeling, który naprawdę dobrze działa. Polecam! :)


Produkt otrzymałam w ramach testów dzięki firmie Farmona Laboratorium Kosmetykow Naturalnych.
Fakt iż otrzymałam go za darmo nie wpłynął na moją subiektywną ocenę.


Pozdrawiam, Kasia. :)

niedziela, 23 czerwca 2013

Pierwszy zakup na ebayu i nie tylko...czyli ZAKUPY! :)

Dawno nic nowego się u mnie nie pojawiało, a jak już coś kupowałam to były to kosmetyki typu żel pod prysznic czy coś do mycia twarzy. Dziś pokażę Wam co ostatnio przybyło do mojego kuferka kosmetycznego. 


 Zakup nowych lakierów Wibo chodził za mną już od dawna. W oko wpadł mi Olesskowy Peaches & Cream - piękny kolor. W dodatku Niecierpek skusił mnie miętą z Lovely seria Gloss Like Gel o nr 110. Zgarnęłam ostatnią sztukę z Rossmana. 

Dalej to już zakupy internetowe. w końcu założyłam PayPala i ogarnęłam Ebay. Uszczęśliwiona kupiłam polecany przez Sroczkę :* korektor ze Skin79 The Oriental Line Cover BB Cream. Dostałam do niego próbkę bb kremu również ze Skin79. Paczka szła do mnie z Korei Południowej tylko 10 dni co przy przesyłce ekonomicznej uważam za dobry wynik. :) Ostatni zakup to serum Recepty Babci Agafii Aktywne Odmłodzenie + 50 lat. Mimo, że lat mam o połowę mniej niż zalecana grupa postanowiłam, że przyda mi się zastrzyk porządnego nawilżenia.

Dalej nowości z Face&Look. Jako ambasadorka otrzymałam paczkę wraz z zestawem próbek i ich magazynem. W paczce znalazły się małe próbki kremów Flos-Lek, Lirene,  Under 20, a także większe próbki silikonowej bazy Dax, błyszczyka Bell Air Flow, lakieru Bell, kremu do twarzy z filterm 30, kremowy żel do mycia twarzy i żel-peeling 2w1 oba z Under 20 oraz cienie z Ingrid. Paczka była według mnie bardzo dobrze skomponowana pod względem kolorystycznym. Z chęcia przetestuję wszystko. :)




Dodatkowo Love me green zorganizowało akcję na FB i można było otrzymać zestaw próbek ich kosmetyków całkiem za darmo. Tutaj skusiły mnie ich naturalne składy oraz fakt, że nie znam jeszcze tej firmy, więc tym bardziej chciałabym ją poznać. Ja mam próbkę masła do ciała, kremu do rąk, wyszczuplającego kremu do ciała, peelingu a także kremu do twarzy. Póki co jestem zaciekawiona, bo w internecie zaczęły się pojawiać recenzje ich produktów.



I to by było na tyle z nowinek kosmetycznych w moim kuferku.
Dajcie znać czy coś Was szczególnie zaciekawiło. :)

Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli, Kasia. :)

wtorek, 18 czerwca 2013

HexxBOX – Poznaj i testuj z 1001pasji!- Grashka eyeliner w pisaku.

 Przyszedł czas na kolejną recenzję kosmetyku otrzymanego w ramach akcji HexxBOX - Poznaj i testuj z 1001 pasji! .  Produkt ten dostałam dzięki uprzejmości Hexx i sklepu igruszka.pl.
Jeśli jesteście ciekawe mojego zdania to przeczytajcie dalszą część posta. :)


Opis produktu:
GRASHKA Eyeliner zamienia trudną aplikację czarnej kreski na prostą, łatwą i wygodną.
 Delikatna końcówka z syntetycznego włókna gwarantuje uzyskanie perfekcyjnej kreski a wygodne,
Dermatologicznie przetestowana formuła jest  długotrwała i odporna na rozmazywanie. Jej ilość umożliwia wykonanie aż do 150 aplikacji. Należy pamiętać o zamknięciu opakowania po użyciu oraz przechowywaniu w pozycji horyzontalnej. Zaleca się stosowanie kosmetyku na czystą skórę, a w przypadku nakładania produktu na wcześniej już nałożone kosmetyki zalecana jest aplikacja tuż przy nasadzie rzęs.    Źródło: klik

Skład:

 AQUA, GLYCERIN, PVP/VA COPOLYMER, ISOPROPYL ALCOHOL, CI 77266, PVP, BUTYLENE GLYCOL, POLYSORBATE 60, SODIUM EDTA, COCAMIDPROPYL BETAINE, PHENOXYETHANOL, METHYLPARABEN, SODIUM CARBONATE, BUTYLPARABEN, PROPYLPARABEN, ETHYLPARABEN.

Cena: 14,90 zł/ igruszka.pl

Pojemność:  0,8 ml


Kolor: czarny.

Moje odczucia i ocena produktu:
Eyeliner Grashka zamknięty jest w pisaku. Ma spiczasto zakończoną końcówkę, która ma umożliwić precyzyjne namalowanie cienkiej kreski. Celowo piszę ma- otóż namalowanie nim cienkiej kreski graniczy u mnie z cudem. Kreska wychodzi dużo grubsza niżbym tego chciała. Do tego czerń jest słabo nasycona przez co kreskę trzeba parę razy poprawiać i tu też ciężko o efekt pięknej czarnej kreski. Eyeliner robi prześwity a tego bardzo nie lubię. W dodatku kreska nim namalowana trzyma się bardzo krótko, zaczyna blednąć i znikać po paru godzinach. Ja wiem, że moje powieki są bardzo wymagające, bo nie dość, że są opadające to jeszcze mocno się przetłuszczają. Dlatego wiem, że nie sięgnę po ten produkt ponownie, mam już sprawdzony eyeliner ( tak to słynny żelowy eyeliner z Essence :)), którym o niebo lepiej maluję się kreski. Niemniej jednak dziękuję Hexx i firmie iguszka za udostępnienie mi tego kosmetyku do testów. Wiem czego się wystrzegać. Nie dla mnie są takie eyelinery. Nie umiem się nimi malować, a w dodatku ten był za mało czarny jak na mój gust. ;) Innymi słowy nie polecam. 

A Wy miałyście jakieś doświadczenia z tytm eyelinerem? 
Z chęcią poczytam Wasze opinie.

Pozdrawiam, Kasia. :) 

piątek, 14 czerwca 2013

Duuuuże denko ostatnich miesięcy.

Wiem, że mamy już prawie połowę czerwca i notki o zużyciach już dawno za nami, ale postanowiłam, że jednak pokażę Wam co udało mi się zużyć przez te ostatnie miesiące. Ostatni taki post pojawił się w lutym, czyli już bardzo dawno temu. Pora to nadrobić. :)

TWARZ


 

Od lewej:
1. Olejek do kąpieli Wellness & Beauty Trawa Cytrynowa i Bambus. Tutaj  o nim pisałam.
2. BeBeauty Płyn micelarny do demakijażu. Recenzja klik .
3. Sylveco Lekki krem nagietkowy. Tutaj możecie o nim poczytać.

 4. BeBeauty Peelingujący żel do mycia twarzy. Tutaj o nim pisałam.
5. AA Wrażliwa natura. Aktywnie nawilżający krem na dzień. 20+ lekki krem na dzień, o miłym zapachu, dla posiadaczek niezbyt wymagającej cery. Jak za te parę złotych może być.
6. AA Wrażliwa natura. aktywnie nawilżający krem na noc. 20+  podobnie jak wersja na dzień bardzo przyjemny krem o nieco treściwszej konsystencji.

 7. Próbki, próbeczki- tu jak widzicie jest masa próbek, po takiej pojemności trudno mi stwierdzić czy powrócę do jakiegoś kosmetyku czy nie.

CIAŁO


 8. Original Source 2 żele pod prysznic: Mango i Macadamia i wersja z Limonką. Bardzo fajne kremowe żele o cudnych zapachach. Kupiłam je w komplecie na promocji. Zwłaszcza limonkowa wersja przypadła mi do gustu. Pachnie według mnie jak Sprite. :)


 9. Estetica Spa Energy. Kawior do kąpieli i żel pod prysznic. Fajny zestaw, o miłym zapachu, który dostałam w prezencie. Kawior do kąpieli naprawdę nawilżał moja skórę, tak jak pisze producent.
 

10. Garnier Mineral InvisiClear. Gdyby nie to, że podrażniał skórę po depilacji i śmierdział alkoholem to byśmy się polubili. A tak powrotu nie będzie.
11. Farmona Sweet Secret Szarlotkowe masło do ciała. Bardzo fajne gęste masło o pięknym zapachu. Na pewno jeszcze do niego wrócę. Więcej o nim można przeczytać tutaj.
12. Intimea Emulsja do higieny intymnej. Bardzo lubię tą biedronkową emulsję, teraz używam żelu tej samej firmy i bardzo mi odpowiada.

WŁOSY

13. Receptury Babuszki Agafii: Gęsty ziołowy szampon wzmacniający dla włosów cienkich i osłabionych.fajny ziołowy szampon o naturalnym składzie. Zainteresowanych odsyłam o recenzji tu .
14. Isana Odzywka do włosów z olejkiem babasu. Całkiem przyjemna odżywka, ale bez szału. 
Nie kupię ponownie, bo została wycofana.

KOLORÓWKA
 Od lewej:
15. Skinfood Good Afternoon Honey Black Tea BB Cream. Fajny krem bb do jasnej skóry ( nie mylić z cerą jak u Śnieżki :) Gdyby nie był za ciemny na pewno bym go odkupiła... Recenzję znajdziecie tu.
16. Bell  Mineral Cover Stick nr 1. Korektor o jasnym odcieniu, który zużyłam do rozjaśnienia kremu bb. Nie kupię go więcej.




17. Essence Nude Glam 06 Cookies & Cream- lakier, który zgęstniał po jakiś 5 m-cach od zakupu. Bardzo lubiłam go za kolor, ale powtórki nie przewiduje. Nie lubię szybko wysychających lakierów.
18. Essence LE Fruity One Kiwi A Day- po niecałym roku lakier zgęstniał i nie nadaje się do użytku tak jak jego nude kolega. Nie kupię więcej, bo to limitowana edycja.


Ufff... To by było na tyle. Mam nadzieję, ze przebrnełyście przez tą długą notkę.
A jak tam Wasze zużycia?:)


Pozdrawiam, Kasia. :)

piątek, 7 czerwca 2013

HexxBOX – Poznaj i testuj z 1001pasji!- Grashka perłowy cień do powiek 06 Silver - recenzja.

Kiedy otrzymałam ten cień do testów w ramach akcji  HexxBox poznaj i testuj z 1001 pasji byłam bardzo zadowolona, bo brakowało mi szarości w swoim zbiorze cieni. Dziś przyszła pora by ocenić cień firmy Grashka, który otrzymałam dzięki Hexx oraz firmie igruszka.pl.

Jak widzicie jest to cień w szarym kolorze. Ma dodatkowo perłowe wykończenie.

Opis produktu:
Formuła cieni została przygotowana przede wszystkim do stosowania  na mokro. Tym sposobem uzyskasz wspaniałą intensywność kolorów oraz piękne opalizujące wykończenie. Cienie GRASHKA nakładane na mokro, idealnie sprawdzają się jako kosmetyki służące do podkreślenia oczu w makijażu wieczorowym. Cienie stosowane na sucho, pozwolą  natomiast uzyskać delikatny,  perłowy efekt. W tej wersji są idealne dla wykonania subtelnego makijażu dziennego, czy też biznesowego. Wielofunkcyjne cienie do powiek GRASHKA umożliwiają wszechstronne wykończenie makijażu oczu. Wyjątkowa formuła i delikatna konsystencja sprawiają, że cienie doskonale się mieszają, cieniują oraz ukrywają niewielkie niedoskonałości powiek. Dzięki temu nakładanie ich na powiekę staje się wyjątkową przyjemnością. Ich pudrowa formuła powoduje, że niektóre z odcieni mogą być z powodzeniem stosowane dodatkowo jako róż do policzków, bronzer lub rozświetlacz. Możesz również spróbować na mokro uzyskać efekt kolorowego eyelinera! Cienie do powiek GRASHKA zostały zamknięte w eleganckim, magnetycznym opakowaniu. Możesz więc uzupełniać raz zakupione opakowania ulubionymi odcieniami dostępnymi jako pojedyncze wkłady. Nie zawierają parabenów. Zostały przetestowane dermatologicznie.


Skład: można powiększać zdjęcie.

Cena: 12,90 zł. / igruszka.pl.
Pojemność: 2g.

Kolor: nr 06 Silver, szary kolor ze srebrnymi drobinkami.

Moje odczucia i ocena produktu:
 Cień, który otrzymałam do testów jest zamknięty w plastikowym opakowaniu. Jest to wkład, który będzie pasował do kasetki po bazie pod cienie firmy Grashka KLIK , którą nie tak dawno recenzowałam. 

 Po lewej stronie: cień bez bazy, po prawej- na bazie.

Cień jest perłowy, ale nie jest to mocna perła, określiłabym go jako perłowy delikates. Nie ma w nim nic bazarowego. Sam w sobie jest bardzo słabo napigmentowany i po prostu słabo widoczny na powiece. Dopiero na bazie zyskuje głębię koloru. 

Na moich powiekach trzyma się jakieś 7 godzin. Można je też używać tak jak zaleca producent, czyli na mokro, jednak ja takiego sposobu nie stosowałam, ze względu na moje tłuste powieki.

Dobrze się rozciera, ale sam w sobie intensywny nie jest, koniecznie musimy nanieść go na powiekę na mokro lub użyć bazy. Polecam fankom delikatnych kolorów i osobom bojącym się przedobrzyć z cieniem na powiece. Tym cieniem nie da się zrobić sobie krzywdy! :) Mnie on tyłka nie urywa, bo lubię mocne, zdecydowane kolory a w dodatku muszą być to maty. Tak mam i już, kwestia gustu jak w każdym przypadku.


A Wy miałyście ten cień?:) Jak wrażenia? Lubicie? :)

Pozdrawiam, Kasia.  :)

wtorek, 4 czerwca 2013

Muszę się Wam pochwalić... :D

Pamiętacie może jak mówiłam Wam, że będę się tu rzadziej pokazywać? :)
Dziś powiem Wam o przyczynie tego stanu, a właściwie to będzie krótkie słowo wyjaśnienia.
 Pisałam Wam jakieś parę miesięcy temu, że muszę dokończyć ważne dla mnie sprawy. 
Dziś powiem Wam, że wszystko idzie w dobrym kierunku, a ja za jakieś 2 tygodnie będę...


KIEROWCĄ!:)

Tak moi mili dziś miałam egzamin praktyczny na prawo jazdy...i ZDAŁAM! :)
 Bardzo się cieszę, bo w końcu będę mogła jeździć moim autem. :)

To tyle słowem wyjaśnienia. Na dniach spodziewajcie się postów o tematyce kosmetycznej.
Ja dziś świętuję, a niedługo wracam z recenzjami pełną parą.
To tyle na dziś :)

Pozdrawiam i życzę Wam równie udanego dnia,
Kasia. :)

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Efoxcity.com

Witajcie!:)
 Dziś post o trochę innej tematyce niż zwykle. Jak każda kobieta uwielbiam piękną biżuterie i ubrania. Ostatnio nadarzyła się okazja by nawiązać współpracę ze sklepem efoxcity .Ich oferta jest naprawdę kusząca. Zobaczcie tylko na tą piękną i niespotykaną biżuterię. Do tego suknie na każdą okazję ( bal, wesele, przyjecie, studniówka ). Znajdzie się też coś dla Panów. Mnie naprawdę urzekł ich sklep, do tego ceny są bardzo okazyjne a i przesyłka nie jest droga. Zachęcam do zapoznania się z ich ofertą, na pewno nie jedna rzecz wpadnie Wam w oko. To istny raj dla takiej maniaczki biżuterii jak ja. Z resztą oprócz biżuterii spodobały mi się też ich suknie.

Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony internetowej  sklepu.

Spójrzcie tylko na moje typy:


 


Jeśli jesteście zainteresowane podrzucam Wam kilka linków:

Znajdzie się też coś dla Panów :) 



I jak, podobają się Wam ? :)

A oto moje typy w kategorii biżuteria:

 


Czyż nie są piękne ?;) a jak Wam się spodobał ten sklep?:)
Macie jakieś swoje typy ?:)

Pozdrawiam, Kasia.