Do recenzji serum L'oreal Revitalift Laser X3 zabieram się jak pies do jeża. Już dawno została po nim pusta butelka, tylko recenzji brak. Przyznam się, że ciężko mi ubrać w słowa wrażenia po stosowaniu tego serum.
Opis producenta:

Pojemność: 30ml
Cena: ok.40 zł/ drogerie.
Skład:
Opakowanie:
Szklana buteleczka z aplikatorem w formie pompki.
Konsystencja i kolor:
Serum jest lekkie, ma delikatny lekko perłowy kolor z mikrodrobinkami i szybko się wchłania.
Moje odczucia i ocena produktu:
Serum L'oreal Revitalift Laser X3 jest produktem dedykowanym paniom po 30. roku życia.
Mnie jeszcze daleko do takiego wieku, mimo to postanowiłam używać go na swojej skórze. Pamiętajmy, że to tylko sugestia producenta, najważniejsze są potrzeby skóry.
Muszę powiedzieć, że obietnice gładkiej, jędrnej skóry bez widocznych porów skusiły mnie.
Opakowanie w szklanej buteleczce z wygodną pompką pozwala na dozowanie odpowiedniej ilości serum do ostatniej kropli.
Posiada ono lekką, szybko wchłaniającą się konsystencję i miły dla nosa zapach.
Skóra szybko je chłonie. Idealnie nadaje się pod makijaż, nic się nie roluje. Stosowałam je przez jakieś 2 miesiące codziennie rano. Skóra była po nim gładka, jędrna, lekko rozświetlona dzięki drobinkom w nim zawartych. Stopniowo zauważyłam poprawę w widoczności porów na nosie, które nie rzucały się w oczy tak jak wcześniej.
Nie wiem jak poradzi sobie na osobach starszych, ale mi krzywdy nie zrobiło. Za zmniejszenie widoczność porów i gładkość jak widzę odpowiadają silikony w składzie już na samym początku. Skład nie zachwyca, mimo to mi nie zaszkodził. Nie wiem jak będzie u cer ze skłonnością do zapychania, ale ja bym nie ryzykowała. Cenowo jest przyzwoicie, bo nie kosztuje majątku. Serum miło wspominam, ale więcej nie skuszę się na nie, wolę naturalne produkty, choćby serum babci Agafii.
A wy miałyście do czynienia z tym kosmetykiem? :)
Jak wrażenia?
Pozdrawiam, Kasia.