Mascary z Golden Rose zawsze bardzo mnie ciekawiły.
Odkąd zobaczyłam tą postanowiłam jej spróbować.
Szczoteczka skojarzyła mi się z ulubioną jak do tej pory mascarą Max Factor Masterpiece Max.
Czy tusz z Golden Rose spełnił moje oczekiwania? Czy stał się tańszym odpowiednikiem MF?
Na odpowiedzi na te pytania zapraszam do przeczytania recenzji tuszu GR.
Opis produktu:
Rewelacyjny tusz stworzony by pogrubić Twoje rzęsy, ekstremalnie je wydłużyć i podkręcić.
Dzięki innowacyjnej formule i elastycznej, silikonowej szczoteczce, tusz pokrywa rzęsy
równomiernie od nasady po same końce. Rozczesuje je i nie pozostawia grudek.
Dostępny w kolorze czarnym.
Pojemność: 10ml.
Cena: 15zł.
Skład:
Aqua, CI: 77499 (Iron Oxide Black, Copernica Cerifera (Carnauba) Wax, Parafin,
Sintetic Beeswax, Stearic Acid, Acacia Senegal Gum, Acrylates Copolymer, Palmitic Acid,
Euphoriba Cerifera (Candlellila) Wax, Triethanolamine, PEG/PPG-17/18 Dimethicone,
Magnesium Silicate, Hydroxyethylcellulose, Phenoxyethanol, Propylparaben, Methylparaben.
Opakowanie:
Tusz był umieszczony w kartonowym blistrze. Bardzo podoba mi się to rozwiązanie
wiadomo, że nikt przed nami go nie otwierał. Samo opakowanie tuszu jest w czerwonym
metalicznym kolorze, przyjemnym dla oka. Wyposażone w silikonową stożkową szczoteczkę,
łudząco podobną do tuszu MF Masterpiece Max.
Moje odczucia i ocena produktu :
Tusz Golden Rose to dla mnie średniak. Ładnie rozdziela rzęsy i je wydłuża, ale dopiero
przy 2-3 warstwach widać moje rzęsy. Trzeba nim dosyć szybko malować, żeby nie
posklejał nam rzęs. Nie jest ani za gęsty ani za rzadki. Konsystencja jest jak dla mnie w sam raz.
Polubiłam jego stożkową szczoteczkę, która fajnie "zbiera" wszystkie rzęsy.
Tusz jest czarny, nabiera odpowiednią ilość produktu, jednak trzeba uważać, by nie
umazać sobie wewnętrzynych kącików oczu. Mnie nie raz się to przytrafiło...
Mam do niego tylko jeden zarzut... Po jakiś 4-5 godz. zaczynał mi się odbijać na górnej powiece.
Być może jest to wina moich opadjących powiek...taka budowa oka. Miałam nadzieję, że to
będzie tańsza alternatywa dla tuszu Max MactorMasterpiece Max, ale tak niestety nie jest.
Ogólnie jak za 15zł to całkiem niezły tusz jednak dla mnie to trochę za mało.
Myślę, że posiadaczki naturalnie długich rzęs bez opadającej powieki będą z niego zadowolone.
Myślę, że warto spróbować, w końcu 15 zł nie majątek :)
A teraz efekt na oku:
"Gołe" rzęsy
Pozostałe zdjęcia z tuszem.
Pozdrawiam, Kasia :)
Identyczną szczoteczkę ma tusz My Secret eXtra lash. A tego nie miałam więc nie wiem czy dają taki sam efekt.
OdpowiedzUsuńO tego nie wiedziałam :) według mnie jest bardzo podobny do MF Masterpiece Max :)
UsuńEfekt jest ok, ale nie nazwałabym go "fantastic". ;/
OdpowiedzUsuńJa też nie :) tusz w miarę, ale fantastic to to na pewno nie jest :D
Usuńefekt bardzo przyzwoity aczkolwiek z GR bardziej mnie kusi mascara taka różowa obciągnięta koronką coś z Sexy :D
OdpowiedzUsuńWiem o którą chodzi, ta o której mówisz wydaje się być fajna :)
UsuńJa mam pomarańczowy tusz z GR, nie pamiętam nazwy ;) ale przy tym o którym piszesz efekt jest fajny, ale bez wow :/
OdpowiedzUsuńPomarańczowego nie kojarzę :) tak szału to on nie robi dlatego szukam dalej :)
Usuń