Nie mogłam się powstrzymać i nie wstawić na bloga zdjęć mojego kota Pysia. Niniejszym to czynię. Miłego oglądania wszystkim sympatykom kotów. ;)
Miny, że tak się wyrażę mój futrzak robi zawodowe. :D Wyraz mordki z czwartego zdjęcia bezcenny!:D
Pozdrawiam i do następnego posta,
Kasia.
Strony
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kot. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kot. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 12 czerwca 2012
czwartek, 24 maja 2012
O smutnej sprawie...
Dziś nie będzie wesołego posta o kosmetykach, żadnych recenzji ani innych przyziemnych spraw na moim blogu...
Juz mówię o co mi chodzi, otóż zaginął mój kotek Pysio, którego mialyście okazję poznać w poście Poznajcie mojego pupila...
Dziś rano zauważyłam że nie ma go na balkonie tak jak zawsze, szukalam wołałam nic z tego...przepadl... Jest mi bardzo smutno z tego powodu i glębi serca mam nadzieję, że jeszcze się odnajdzie...Nie muszę chyba mówić jak bardzo zżyliśmy się z mężem z Pysiem i ile razem przeszliśmy...
Powiem krótko jak się odnajdzie to dam Wam znać jeszcze dziś.
I to by było na tyle...pa.
EDIT: Pysio odnalazł się wczoraj. Mąż poszedł go szukać jeszcze po powrocie z pracy i już wracał do domu, kiedy śmigneła mu kocia sylwetka przed naszymi drzwiami, jak wchodził na klatkę schodową. Otóż Pysio sam trafił do domu!!! Zuch chłopak! :D W domu zaczął strasznie "płakać" i widać, że biedulka nic cały dzień nie jadła. Zjadł całą miskę karmy. Wygłaskaliśmy go i wyprzytulaliśmy.
Dzięki dziewczyny za wszystkie słowa wsparcia. Jesteście kochane!:*
Juz mówię o co mi chodzi, otóż zaginął mój kotek Pysio, którego mialyście okazję poznać w poście Poznajcie mojego pupila...
Dziś rano zauważyłam że nie ma go na balkonie tak jak zawsze, szukalam wołałam nic z tego...przepadl... Jest mi bardzo smutno z tego powodu i glębi serca mam nadzieję, że jeszcze się odnajdzie...Nie muszę chyba mówić jak bardzo zżyliśmy się z mężem z Pysiem i ile razem przeszliśmy...
Powiem krótko jak się odnajdzie to dam Wam znać jeszcze dziś.
I to by było na tyle...pa.
EDIT: Pysio odnalazł się wczoraj. Mąż poszedł go szukać jeszcze po powrocie z pracy i już wracał do domu, kiedy śmigneła mu kocia sylwetka przed naszymi drzwiami, jak wchodził na klatkę schodową. Otóż Pysio sam trafił do domu!!! Zuch chłopak! :D W domu zaczął strasznie "płakać" i widać, że biedulka nic cały dzień nie jadła. Zjadł całą miskę karmy. Wygłaskaliśmy go i wyprzytulaliśmy.
Dzięki dziewczyny za wszystkie słowa wsparcia. Jesteście kochane!:*
niedziela, 20 maja 2012
Poznajcie mojego pupila...
Hej dziewczyny!
Dziś uraczę Was postem innym niż zwykle...bo będzie to post o moim kocie rasy norweski leśny. Wabi się Pysio i jest biało- czarnej maści. Jest już z nami prawie 3 lata. Poznajcie go...:)
A wy jakich macie pupili? Dodam, ze jest to rasa która lubi tylko właścicieli a do obcych nawet nie podejdzie i nie da się pogłaskać. Typowo blokowy kot.
Pozdrawiam i miłej niedzieli, Kasia.
Dziś uraczę Was postem innym niż zwykle...bo będzie to post o moim kocie rasy norweski leśny. Wabi się Pysio i jest biało- czarnej maści. Jest już z nami prawie 3 lata. Poznajcie go...:)
Pozdrawiam i miłej niedzieli, Kasia.
Subskrybuj:
Posty (Atom)