Przyszedł czas na kolejną recenzję kosmetyku otrzymanego w ramach akcji HexxBOX - Poznaj i testuj z 1001 pasji! . Produkt ten dostałam dzięki uprzejmości Hexx i sklepu igruszka.pl.
Jeśli jesteście ciekawe mojego zdania to przeczytajcie dalszą część posta. :)
Opis produktu:
GRASHKA Eyeliner zamienia trudną aplikację czarnej kreski na prostą, łatwą i wygodną.
Delikatna końcówka z syntetycznego włókna gwarantuje uzyskanie
perfekcyjnej kreski a wygodne,
Dermatologicznie przetestowana formuła jest długotrwała i odporna na
rozmazywanie. Jej ilość umożliwia wykonanie aż do 150 aplikacji. Należy pamiętać o zamknięciu opakowania po użyciu oraz przechowywaniu
w pozycji horyzontalnej. Zaleca się stosowanie kosmetyku na czystą
skórę, a w przypadku nakładania produktu na wcześniej już nałożone
kosmetyki zalecana jest aplikacja tuż przy nasadzie rzęs. Źródło: klik
Skład:
AQUA, GLYCERIN, PVP/VA
COPOLYMER, ISOPROPYL ALCOHOL, CI 77266, PVP, BUTYLENE GLYCOL,
POLYSORBATE 60, SODIUM EDTA, COCAMIDPROPYL BETAINE, PHENOXYETHANOL,
METHYLPARABEN, SODIUM CARBONATE, BUTYLPARABEN, PROPYLPARABEN,
ETHYLPARABEN.
Cena: 14,90 zł/ igruszka.pl
Pojemność: 0,8 ml
Kolor: czarny.
Moje odczucia i ocena produktu:
Eyeliner Grashka zamknięty jest w pisaku. Ma spiczasto zakończoną końcówkę, która ma umożliwić precyzyjne namalowanie cienkiej kreski. Celowo piszę ma- otóż namalowanie nim cienkiej kreski graniczy u mnie z cudem. Kreska wychodzi dużo grubsza niżbym tego chciała. Do tego czerń jest słabo nasycona przez co kreskę trzeba parę razy poprawiać i tu też ciężko o efekt pięknej czarnej kreski. Eyeliner robi prześwity a tego bardzo nie lubię. W dodatku kreska nim namalowana trzyma się bardzo krótko, zaczyna blednąć i znikać po paru godzinach. Ja wiem, że moje powieki są bardzo wymagające, bo nie dość, że są opadające to jeszcze mocno się przetłuszczają. Dlatego wiem, że nie sięgnę po ten produkt ponownie, mam już sprawdzony eyeliner ( tak to słynny żelowy eyeliner z Essence :)), którym o niebo lepiej maluję się kreski. Niemniej jednak dziękuję Hexx i firmie iguszka za udostępnienie mi tego kosmetyku do testów. Wiem czego się wystrzegać. Nie dla mnie są takie eyelinery. Nie umiem się nimi malować, a w dodatku ten był za mało czarny jak na mój gust. ;) Innymi słowy nie polecam.
A Wy miałyście jakieś doświadczenia z tytm eyelinerem?
Z chęcią poczytam Wasze opinie.
Pozdrawiam, Kasia. :)
nie umiem obsługiwać taki linerów.. najlepsze i najłatwiejsze w obsłudze są żelki :)
OdpowiedzUsuńJa też nie umiem :) i też wolę te w żelu :)
UsuńNie lubię takich linerów, nie umiem nimi namalować krechy ;/
OdpowiedzUsuńJa też nie, już wolę te w żelu :)
UsuńPokaż na oczkach ;)
OdpowiedzUsuńCiężko u mnie z malowaniem kreski tym eyelinerem, może ktoś inny pokazał ten eyeliner na oku ;)
Usuńnie mialam nigdy takiego w pisaku:) u mnie tylko w żelu:)
OdpowiedzUsuńU mnie to był pierwszy raz, i na dodatek ostatni, też wolę w żelu :)
UsuńPrezentuje się świetnie, może wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńU mnie się nie sprawdził, ale niektórym widzę, że podpasował :)
Usuń