Strony

środa, 27 listopada 2013

Rossmannowe szaleństwo...

 Dopadło i mnie. Tak krótko mogłabym opisać swoje zakupy. Żeby nie było, że poszłam na żywioł, napisałam sobie listę zakupów i właściwie tylko 1 rzeczy z niej nie kupiłam. Nic to, bo wyszłam uradowana z tym co udało mi się kupić. Poszłam juz 1-ego dnia promocji, by dostać wszystko to co chcę mieć.  :D

Szybki rzut na zakupy...


i pokazanie poszczególnych kosmetyków...



 Ostatni na półce stał piasek od Wibo Wow nr 3 (4,59zł), więc zgarnęłam go, bo bardzo spodobał mi się na blogach. Do pary wzięłam czerwony matowy piasek Wow Sand nr 4 (4,19zł.). Oprócz lakierów Wibo wzięłam preparat do usuwania skórek (4,19zł ). A przez Idalię kupiłam lakier Rimmel Salon Pro 711 Punk Rock ( 11,39zł). Jest niesamowity i dobrze kryje. :)


 

 Jako maniaczka szminkowa nie mogłam odpuścić sobie pomadek Maybelline Color Whisper. Moje odcienie to 530 Who Wore It Red-Er i 220 Lust For Blush. Idalio to znowu Twoja wina :D Każda szminka kosztowała 16,79zł. Nie mogło zabraknąć legendy  070 Rimmel Airy Fairy ( 11,99zł ) a także słynnego Eliksiru od Wibo nr 3 ( 5,19zł ). Totalna wariatka ze mnie. Na co mi tyle szminek, ale co tam raz się żyje! :D

 

 Do koszyka wpadła też ulubiona mascara do Lovely Pump Up (5,39zł ), cielista kredka Max Factor 090 Natural Glaze ( 17,39zł ) oraz Maybelline Color Tattoo 40 Permanent Taupe ( 14,39zł ).


Przy okazji 40% obniżki skusiłam się na krem bb z Under 20 (13,99zł ) i bibułki matujące Wibo ( 3,39zł ). Poza promocją kupiłam krem pod oczy Eva Natura Herbal Garden ( 7,69zł ) i zestaw do domowego manicure ( maska do rąk + peeling ) z Perfecty za 1,89zł.


Najbardziej cieszę się ze szminek i piasków Wibo. Fajnie, że się na nie skusiłam.
A teraz czas na testy ! :)


Pozdrawiam, Kasia. :)

sobota, 23 listopada 2013

Co mnie ostatnio zajmuje...

Pojawiam się i znikam. Tak chyba już będzie przez nawał obowiązków zawodowych jak i rodzinnych. No, ale ja nie o tym. ;)

Dziś krótka notka o tym co ostatnio pochłania mój czas... I nie są to kosmetyki :P


Będąc w lubelskim empiku nie mogłam odmówić sobie kupna nowej książki A. Sapkowskiego " Sezon Burz".  Kiedyś ( dawno temu jeszcze w czasach szkolnych czytałam sagę o wiedźminie ) bardzo lubiłam książki Sapkowskiego, więc zapowiedź nowej książki bardzo mnie ucieszyła. Zwłaszcza, że jest to całkiem inna historia wiedźmina Geralta. Żadna tam kontynuacja przygód tylko po prostu nowa historia. 


Nie ukrywam, że miło mi się ją czyta. Ten kto lubi tego typu literaturę nie będzie zawiedziony, wręcz przeciwnie język jakim pisze autor jest na tyle fajny, że momentami buzia sama mi się uśmiecha. :D Zachęcam do zapoznania się z tą propozycją, jeśli lubiliście czytać o przygodach wiedźmina.


W kolejnej notce pewnie pokażę Wam nowości kosmetyczne. A jest tego sporo.
Trochę pielęgnacji, zakupy z Rossmanna, Natury i zamówienie z iherb, na które wciąż czekam.
Będzie co oglądać. Co tam u Was słychać? :) Pogadajmy. :)

Pozdrawiam, Kasia. :)


środa, 13 listopada 2013

HexxBOX – Poznaj i testuj z 1001pasji! - Pat & Rub Ekoampułka 3 do cery naczynkowej.

Dziś długo wyczekiwana recenzja serum do cery naczynkowej z Pat & Rub. Kosmetyk ten otrzymałam od Hexxany. Sama nie zdecydowałbym się go kupić, bo to nie mój przedział cenowy, ale z wielką chęcią je przetestowałam i ubolewam na tym, że już się skończyło.



Opis producenta:

Aktywne naturalne serum (ekoAmpułka) do twarzy łagodzące zaczerwienienie i wzmacniające naczynia, do stosowania pod krem lub samodzielnie. Można stosować rano i wieczorem.
Działa kojąco i rozjaśniająco. Chroni i wzmacnia ściany naczyń, zmniejsza zaczerwienienia i obrzęki. Wygładza zmarszczki, ujędrnia i uelastycznia skórę. Nie zawiera alergenów.
Zawiera antyoksydanty, kwasy omega 3 i 6, bioflawonoidy, polisacharydy, alginiany, substancje nawilżające i kojące.   źródło: wizaż.pl



Pojemność: 30 ml.
Cena: ok.130 zł / sklep online.


Skład:



Opakowanie:
Szklana buteleczka zakończona szklaną pipetką.



Konsystencja i kolor:
Serum jest lekkie, o wodnisto-żelowej konsystencji, szybko wchłaniające się.
Jego kolor jest lekko brązowy.


Moje odczucia i ocena produktu:

Ekoampułka 3 do cery naczynkowej to bardzo udany kosmetyk. Używałam go przez okres 2 miesięcy, przy czym aplikowałam  je hojną ręką. Głównie umilała mi wieczorną pielęgnację.

Stosowałam ją solo, by zobaczyć jak wpłynie na moją naczynkową cerę. Mam spory rumień na policzkach i osoby, które mają podobny problem do mojego będą bardzo zadowolone z tej ampułki. To wspaniały kosmetyk dla takiej cery jak moja. Świetnie się rozprowadza, doskonale wchłania mogłabym się nią smarować i smarować... :D  Jest bardzo wydajna, a nie żałowałam jej sobie. Stosowałam również pod oczy jak i pod krem pod oczy. Skład jak widać tez jest bardzo dobry, sama natura. Nic dziwnego, że działa.

Serum Pat & Rub doskonale nawilża skórę, staje się ona gładka, miękka i niesamowicie jędrna. Moja skora ją pokochała za to, że bardzo dobrze ją koiła, uspokajała i łagodziła rumień, dodatkowo zmniejszając jego widoczność. Była jak taka kołderka dla skóry.

 Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to niemiły zapach ( jakby grzybowy? ), ale z czasem się do niego przyzwyczaiłam. W końcu nie ma tu ekstraktów zapachowych tylko sama natura. Cena też nie należy do najtańszych, ale myślę, że jest ono warte tych pieniędzy, bo spełnia całkowicie swoje zadanie. No i najważniejsze, już niewielka ilość tego serum wystarczy do pokrycia całej twarzy. Mimo, że jej sobie nie żałowałam to i skora chłonęła ją jak gąbka. Nie spowodowała wysypu na mojej cerze, co również bardzo się chwali. Szklana pipetka pracowała bez zarzutu, choć pod koniec trudno było wydobyć produkt z dna. Moja cera pokochała tą ampułkę i zawdzięcza jej poprawę stanu naczynek, które widocznie zmalały i uspokoiły się. Dla takich efektów warto wydać większą sumę, choć ja to serum dostałam. 

Cieszę się, że ekoampułka mi pomogła i dziękuję Asi za możliwość jej przetestowania. :*
Będę ją polecać każdemu kto spyta o dobre serum do pielęgnacji skory naczynkowej, bo jest naprawdę świetne.

A Wy miałyście to serum ? Podzielcie się opinią.



Pozdrawiam, Kasia.

wtorek, 5 listopada 2013

Nowości kosmetyczne...

Oj dawno mnie tu nie było... Wstyd. Ostatni post z końca października, a mamy już listopad. Nieładnie z mojej strony. Na swoją obronę mam to, że po powrocie do pracy nie mogę znaleźć czasu, no i mam małą córę na wychowaniu. No, ale dosyć tych usprawiedliwień, pora wziąć się w garść i zacząć pisać, bo mam tyle do opowiedzenia. :)

Na początku post miły i przyjemny dla oka. Nowości kosmetyczne, które ostatnio trafiły w moje ręce...:)


Zacznę od spełnionego marzenia. Po tym jak otrzymałam darmowa próbkę zapachu Lacoste eau de Lacoste w postaci roletki KLIK postanowiłam, że te perfumy będą moje...i tak się stało. Zakupiłam je w internetowej perfumerii i teraz mogę cieszyć się pojemnością 50ml. Uwielbiam ten zapach. :)

O zakupie porządnego lusterka da makijażu zdecydowała oferta...z Lidla. Chciałam mieć duże, solidne lusterko, w którym będzie widać całą twarz. To takie właśnie jest. w dodatku ma 5x powiększenie, więc mozna w nim wykonac regulację brwi i dużą dokładnością, a także makijaż oka.
Jego cena to niecałe 30zł.

Będąc w Lidlu natknęłam się na kokosowe masło do ciała firmy Cien. Ma piękny zapach wiórek kokosowych i kosztowało jakieś 12zł za pojemność 400ml.  No i to opakowanie stylizowane na słoik w jakich kiedyś nasze babcie trzymały konfitury. :)

Za to w Biedronce upatrzyłam krem do rąk firmy Deba. Krem ten był ostatnio w Shinyboxie i postanowiłam, że kupię go. Zwłaszcza, że cenowo kosztował niecałe 5zł, a nie 12zł, jak sugerował producent. Już niedługo recenzja tego kremu. Dodatkowo wzięłam odżywkę z Garniera Olejek awokado i masło karite. W promocji kosztowała 5,89zł.

Od siostry dostałam rozchwytywany ostatnio podkład Catrice All Matt Plus w kolorze 010 Light Beige. Uwierzcie lub nie ale nie mogła go dostać w żadnym Hebe. Początkowo miałam z niego zrezygnować, ale w końcu udało jej się na niego trafić. Ciesze się, bo w końcu może znajdę idealnie jasny podkład dla siebie. Dodatkowo z okazji urodzin dostałam glicerynowe mydełko o zapachu liczi z Amellie i próbkę peelingu do twarzy. Pięknie pachnie to mydełko. :)))


Póki co na razie tyle, ale planuje zakup pędzli w tym miesiącu, więc pewnie się coś jeszcze pojawi.

Pozdrawiam, Kasia. :)