Strony

piątek, 11 kwietnia 2014

Maybelline Color Tattoo 24Hr 40 Permanent Taupe.

Maybelline Color Tattoo zna chyba każdy. Jakiś czas temu przy okazji -40% w Rossmannie skusiłam się na niego i ja. Wzięłam dość neutralny odcień by móc go wykorzystać do szybkiego makijażu oka, rano do pracy. Czy się sprawdził? Zapraszam do poczytania. :)



Opis produktu:
Odważ się nosić Color Tattoo 24hr- kremowo - żelowy cień do powiek. Aż do 24 godzin utrzymywania się koloru. Nasza technologia pozwala na stworzenie super - nasyconego cienia. Kremowo - żelowa konsystencja pozwala na łagodne nałożenie cienia, który nie blaknie. wizaz.pl


Pojemność: 4g 
Cena: ok.25zł /drogerie stacjonarne i internetowe.




Kolor:
40 Permanent Taupe to odcień z pogranicza brązu z domieszką szarości .


 Moje odczucia i ocena produktu:

 Maybelline Colorr Tatto podbił serca wielu kobiet. Mnie skusił obietnicą trwałości, choć w tą 24-godzinną nie wierzyłam... Kupując ten cień w kremie miałam nadzieję na co najmniej 8 godzinne cieszenie się pięknie podkreśloną powieką. Z doświadczenia wiem, że cienie w kremie mogą też świetnie posłużyć jako baza pod inne cienie. Postanowiłam sprawdzić go solo i jako bazę pod cienie.

 Odcień 40 Permanent Taupe miał służyć mi do szybkiego makijażu oka, zwłaszcza wtedy gdy brak mi czasu na zmyślne makijaże do pracy. Celowo piszę miał... Kiedy użyłam go pierwszy raz bardzo podobał mi się efekt na powiece. Kolor z pogranicza brązu i szarości pasował do mojej karnacji. Do tego niesamowicie kremowo-żelowy i łatwy do nałożenia.Wszystko byłyby fajnie, gdyby nie to, że na moich powiekach wygląda dobrze tylko pół godzinny. Po tym czasie cały cień ląduje zrolowany w zagłębieniu moich opadających powiek. 

Próbowałam wykorzystać go jako bazę, z tym samym mizernym skutkiem... Niestety hit blogosfery totalnie się u mnie nie sprawdził... Chcę jednak podkreślić to, że mam wyjątkowo problematyczne powieki i znalezienie dobrej bazy pod cienie to póki co rzecz dla mnie nieosiągalna...A przetestowałam wiele... i klops. 

Jednak postanowiłam, że użyję go jeszcze w roli cienia do brwi, z racji tego, że wygląda podobnie do MUFE Aqua Brow. Tutaj jestem z niego bardzo zadowolona. Pięknie brwi podkreśla, jednak należy uważać, żeby nie przesadzić z nim i brwi nie przerysować. Trwa na nich cały dzień dając nam pięknie podkreślony łuk brwiowy. W tej roli sprawdził się u mnie świetnie. Jak widać nie wszystko złoto co się świeci. Gdyby nie to, że sprawdził się w roli cienia do brwi już dawno bym się z nim pożegnała, a tak mam świetny cień do brwi.

A Wy jakie macie doświadczenia z Maybelline Color Tattoo?


Pozdrawiam, Kasia. :)

19 komentarzy:

  1. chyba także wypróbuję go do brwi.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko w tej roli go będę polecać, bo na powieki się nie nadaje.

      Usuń
  2. Mam zamiar go kupić właśnie z przeznaczeniem na brwi. Mam nadzieję że się nie zawiodę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie będziesz zadowolona, bo do brwi jest świetny. :)

      Usuń
  3. Mam ten kolorek i u mnie znakomicie się spisuje jako cień do powiek :-)

    http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę, bo na moich powiekach wygląda koszmarnie. :/

      Usuń
  4. Jak dla mnie różnica między kolorem w opakowaniu a na swatchu jest ogromna :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak właśnie jest, ale warto samemu zobaczyć go na żywo. :)

      Usuń
  5. Ja mam kolor on and on bronze i bardzo go lubię do dziennego makijażu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po nieudanej przygodzie z tym cieniem nie skusze się na żaden inny.

      Usuń
  6. Ja go uwielbiam :)
    Próbowałaś może nakładać go na bazę do cieni u mnie sam też się trochę roluje, ale na bazie hean jest nie do zdarcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. jaki fajny kolorek, dobrze, że przynajmniej do brwi się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak do brwi jest świetny, a lepsze to niż nic. ;)

      Usuń
  8. Szkoda że u Ciebie nie sprawdził się na powiekach :( ja bardzo go lubię i często używam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety u mnie większość tego typu produktów wcale się nie sprawdza.

      Usuń
  9. Swego czasu miałam ogromną chrapkę na te cienie. Potem mi przeszło.
    Teraz czaję się na te kremowe z Loreal :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie już ta ochota przeszła. Te kremowe cienie z l'oreala wydają się być ciekawe. :)

      Usuń
  10. mam z całej kolekcji tylko jego i moja opinia pokrywa się idealnie z Twoją :) również mam opadające powieki i na dodatek tłuste, więc mało co na nich wytrzymuje choć te 8 godzin w pracy. Zrolował się bardzo szybko, za to na brwiach jest cudny, choć nie jest to jeszcze idealny dla mnie kolor, ale póki go nie znajdę - to najbardziej zbliżony :)

    OdpowiedzUsuń

Nie bój się zostawić u mnie swój komentarz. Cenię wszystkie opinie, które pojawiają się na moim blogu. Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga czy " obserwujemy". Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)