Strony

wtorek, 1 października 2013

MAC Ravishing, czyli moja opinia o szmince z MAC-a.

Szminki z Mac albo się lubi, albo nie. Ja uważam, że maja bardzo dużą gamę kolorów jak i wykończeń. W swoim kuferku mam tylko 2 szminki tej firmy, ale za to obie bardzo ładne.


Pojemność: 3g.
Cena: 86zł.
 
 Opakowanie:  
Szminka zamknięta jest w czarnym opakowaniu, wykonanym z wytrzymałego plastiku z milionem minidrobinek.
Skład:



Kolor:
Według mnie jest to piękna brzoskwinia.



Moje odczucia i ocena produktu:
Gdyby nie jej piękny kolor, którym mnie zdobyła i to, że tyle się natrudziłam ( a właściwie nie ja tylko moja siostra ) to nie polubiłyśmy się. Kolor ma naprawdę piękny. Jest niesamowicie kremowa czego dowodem jest nazwa jej wykończenia. 

Szminka ta dosyć ciężko się nakłada mimo, że jest kremowa trzeba ją mocno dociskać do ust. Po nałożeniu u mnie od razu podkreśla wszystkie suche skórki na ustach, więc nie nosze jej solo tylko z błyszczykiem. Wytrzymuje jakieś 3-4 godziny pozostawiając po sobie poświatę koloru. Moje usta bez błyszczyka ( z samą szminką) wyglądają jakby były pomarszczone.

 Niestety formuła cremesheen  ma to do siebie, że może powodować wysuszanie. U mnie tak właśnie jest. Podejrzewam, że trzeba mieć do niej usta idealne. Najpierw zrobić peeling a potem porządnie je nawilżyć. Bez tego ani rusz. Mimo to używam ją, bo uwielbiam jej kolor, ale nigdy nie noszę jej samej tylko z błyszczykiem o lekkim kolorze brzoskwini. Wtedy wygląda naprawdę dobrze. Czy ją polecam? Niekoniecznie, chyba, że macie usta idealne no i lubicie takie kolory.

A Wy miałyście doczynienia ze szminkami firmy MAC?
Co polecacie?


Pozdrawiam, Kasia. :)

36 komentarzy:

  1. Marzę o jakiejś pomadce z Mac'a :)
    A ta Twoja ma piękny kolorek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę Ci by spełniło się to marzenie :) ja ze swojej strony polecam Vegas Volt, niesamowita szminka ! :)

      Usuń
  2. Mam dokładnie tę samą szminkę i dokładnie takie samo zdanie o niej.
    Trochę się zawiodłam, ale może to kwestia wykończenia. Chętnie wypróbowałabym jakąś szminkę MACa z innym wykończeniem.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie jestem sama ze swoją opinią o Ravishing :) podejrzewam, że to wykończenie nie jest zbyt dobre, mam Vegas Volt o wykończeniu Amplified i tu już jest o wiele lepiej. Słyszałam, że Satin jest fajne i bardzo dobrze się prezentuje.

      Usuń
    2. ja mam impassioned ampliefied i tez mi wysusza usta i podkresla skorki ktorych niby nie mam:P

      Usuń
    3. To niedobrze mi to wykończenie akurat krzywdy nie robi a mam Vegas Volt :)

      Usuń
  3. nie mam żadnej pomadki Mac, nie potrafię sobie dobrać koloru, podejść było kilka i nic nie kupiła, Twój kolor ciekawy, ale nie moje tony, szkoda, że wysusza, ja polecam półmat Bobbi Brown- świetne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe jak ze szminkami Bobbi Brown. Może kiedyś spróbuję, jak będę bogata he he :D

      Usuń
  4. Oo to kiepsko że wysusza ..:( moja jest super nawilżająca dodatkowo :) Brave ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No trochę nie za fajnie... tak widziałam ja u Ciebie, śliczna jest :)

      Usuń
  5. Kolor piękny, zapewne i mnie by usta wysuszył bo mam taką tendencję, że nawet pomadki nawilżające to robią. No ale być może kiedyś ją przygarnę, jedyny mankament to właśnie to wysuszenie i nakładanie, ale może :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat tej szminki nie polecam. Lepiej wziąć Vegas Volt jest o niebo lepsza i może nawet ładniejsza od tej. ;) przez to wysuszenie więcej nie kupię pomadki o wykończeniu cremesheen.

      Usuń
  6. Kolor ładny, ale szkoda, że wysusza :(

    OdpowiedzUsuń
  7. A gdzie słocz? :P No? :DD

    Pomadki z MAC'a raczej przede mną, chyba :) Bo chwilowo znalazłam nowego mola :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież jest :D tyle, ze nie na ustach :) uwierz nie chciałabyś jej zobaczyć na mnie :D O a cóż to za mol ? :D póki co mnie szminki z MACa nie uwiodły :)

      Usuń
    2. No właśnie chciałam zobaczyć chociaż same usta :P
      Nowy mol, to kredki z L'oreala które już widziałaś :)

      Wiesz, jakoś jestem MAC'oodporna ;) aczkolwiek pędzelki mnie pochłonęły. Nawet Paint Pota kupiłam.

      Usuń
    3. Widziałam, widziałam :) sama z chęcią spróbowałabym jakiejś klasycznej czerwieni :) te kredki wyglądają bombowo :)))

      Masz rację szminki póki co mnie nie uwiodły...ale kto wie może róż, który mam mnie uwiedzie :) pędzelki mają tak dobrą renomę, zwłaszcza 217, że wcale się nie dziwię :)

      Usuń
    4. Przyznam się, że byłam bardzo sceptyczna, ale po tym jak kupiłam pędzelek 275 i po roku czasu wygląda jak nowy, to 217 i kolejne stały się bardzo pożądane. Dopracowany każdy detal, a 217 to niczym uniwersalny pędzelek do całego makijażu oka. To jest dobra inwestycja :)

      Usuń
    5. 217 to już pędzelek kultowy kto wie może kiedyś gdy będę bogata to sobie sprawię :D a tak uzywam Hakuro które nie powala...

      Usuń
  8. nie przepadam za wykończeniem Cremesheen.. okropnie mi skórki podkreśla :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ani ja, już wolę amplified :) słyszałam, że Satin tez jest dobre :)

      Usuń
  9. kolorek śliczny, ale szkoda, że wysusza usta ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety przez tą wadę nie sięgam po nią za często. :/

      Usuń
  10. oj marzy mi sie taka pomadeczka, ale boję sie, ze w ich kolorystycznym raju przepadłabym na długo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ilość odcieni i wykończeń wprawia w zawrót głowy, ale na pewno znajdziesz tam coś dla siebie :)

      Usuń
  11. Według mnie wybór pomadek w M.A.C jest za duży. Przy okazji zakupów zawsze kilka na sobie wypróbowuje, ale na żadną się nie zdecydowałam do tej pory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt mają bardzo dużą ilość wykończeń i kolorów, można dostać oczopląsu przy takiej ilości. ;) Wszystko jeszcze przed Tobą, znajdziesz na pewno jakaś pomadkę tylko nie trafiłaś na swój kolor. ;)

      Usuń
  12. ja uwielbiam kremowe wykończenie cremesheen, choć fakt może przesuszyć
    piękny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie niestety ono nie pasuje, choć nie mówię, że każdy jest tak wybredny jak ja. :D
      Urody nie można odmówić temu kolorkowi. :)

      Usuń
  13. Też mam w planie wypróbowanie tych pomadek. Kuszą mnie bardzo. Pozdrawiam i zapraszam. :)
    http://kolorowyswiatmarzen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę aby to marzenie spełniło się jak najszybciej. :)

      Usuń
  14. Ja mam Creme Cup o tym wykończeniu i jestem zadowolona. Rzeczywiście może podkreślać suche skórki, ale peeling załatwia sprawę :) Wysuszenia natomiast nie odczułam, choć doszły mnie słuchy, że i tak się z nią dzieje, więc najwyraźniej cremesheen ma do tego ciągoty.
    Ravising jest przepięknym odcieniem i jak będę mieć okazję, to go sobie obmacam w salonie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz takie kolory to będziesz zadowolona, zwłaszcza z fioletowym smokey ta szminka wygląda genialnie. :) Widocznie jestem w grupie osób, którym ta szminka wysusza usta, a szkoda bo ma naprawdę piękny kolor. Spróbuję wykonać peeling przed jej nałożeniem zobaczymy czy to coś zmieni. Warto ja obmacać choć myslę, że Vegas Volt jest równie piękna co Ravishing.

      Usuń

Nie bój się zostawić u mnie swój komentarz. Cenię wszystkie opinie, które pojawiają się na moim blogu. Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga czy " obserwujemy". Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)