Strony

wtorek, 15 maja 2012

Coś co tygrysy lubią najbardziej...czyli wspomniana w poprzednim poście pomadka Celii seria Nude.

Ostatnio zapowiadałam, że pokaże Wam dwie pomadki Celii z serii Nude, które zakupiłam na allegro. Dlatego dziś to właśnie zrobię. O tych pomadkach w blogosferze było ostatnio bardzo głośno. Tak głośno, że i ja zapragnęłam przytulić przynajmniej dwie z tej serii. Naoglądałam się przedtem swatchy i w końcu zdecydowałam się na kolorki: 604 i 606.




Obie szminki są zapakowane w srebrne kartoniki opatrzone dokładnym opisem producenta i datą ważności.
Od lewej nr 604 i 606.


 Opakowanie szminek jest metalowe przepięknie eleganckie zamykające się na" klik" dzięki czemu wiemy, że pomadka się nam nie otworzy.

Pomadka nr 604.

Pomadka nr 606.

Od lewej 606 i 604.


Po lewej 606 i 604.

Pomadki są półtransparentne i efekt jaki uzyskamy na ustach zależy od naszego naturalnego koloru ust. Są one bardzo kremowe i mięciutkie dlatego trzeba uważać, żeby ich nie uszkodzić. Od pierwszego użycia spodobał mi się efekt jaki dają na ustach - coś pomiędzy szminką a błyszczykiem. Producent informuje nas też o właściwościach nawilżających wspomnianej pomadki- błyszczyku. 

Przyznam się, że mam jeszcze chrapkę na inne kolory, bo za cenę 8,50zł w porywach do 10zł otrzymujemy całkiem fajny produkt.
Jeśli zastanawiacie się nad nimi to polecam, bo naprawdę warto.

Pozdrawiam,
Kasia.

4 komentarze:

Nie bój się zostawić u mnie swój komentarz. Cenię wszystkie opinie, które pojawiają się na moim blogu. Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga czy " obserwujemy". Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)