Zużywanie balsamów i wszelkiego rodzaju mazideł do ciała zawsze idzie mi opornie.
Najzwyczajniej w świecie zapominam o użyciu balsamu. Mimo mojej niesystematyczności zdążyłam sobie wyrobić opinie o piernikowym balsamie do ciała Farmony.
Opakowanie:
Plastikowa butelka ( nieprzezroczysta ) otwierana na klapkę. Typowa dla produktów Farmony.
Opis produktu: ( od producenta)
Piernikowy balsam do ciała Laboratorium Kosmetyków Naturalnych Farmona
to wyjątkowy kosmetyk, który został stworzony z myślą o tym, by
rozpieszczać zmysły i ciało. Jego podstawowe składniki - ekstrakt z
miodu i imbiru - sprawiają, ze skóra staje się nawilżona i pachnąca.
Najlepsze efekty uzyskuje się stosując go regularnie - dzięki temu skóra
staje się bardziej gładka i jędrna, a aromatyczny zapach balsamu do
ciała redukuje poziom stresu, relaksuje i odpręża.
Skład:
Cena: ok. 13zł/ sklep Farmony.
Pojemność: 225ml.
Kolor i konsystencja:
Kolor lekko karmelowy. Konsystencja typowa dla balsamów, szybko się wchłania.
Moje odczucia i ocena produktu :
Balsam ten bardzo dobrze się rozsmarowuje. Szybko się wchłania i daje przyjemne uczucie nawilżenia. Jednak na mojej suchej skórze nie był tak skuteczny jak jego szarlotkowy "brat". Pięknie pachnie, ale na dłuższą metę może przyprawiać o ból głowy. Pod koniec opakowania trudno go wydobyć. W dodatku przez swój karmelowy kolor brudzi ubrania i pościel na brązowo. Polecam, ale tylko miłośniczkom pierników i cierpliwym osobom, którym nie straszne plamy na ubraniach. Jednym słowem jeśli jesteście w stanie poczekać na jego całkowite wchłonięcie i nie macie mega suchej skóry, możecie być zadowolone. Dla mnie ten balsam był średni. Zdecydowanie bardziej wolę masła do ciała.
Produkt otrzymałam w ramach testów dzięki firmie Farmona Laboratorium Kosmetykow Naturalnych.
Fakt iż otrzymałam go za darmo nie wpłynął na moją subiektywną ocenę.
Fakt iż otrzymałam go za darmo nie wpłynął na moją subiektywną ocenę.
Pozdrawiam, Kasia. :)
Jesteś kolejną osobą, która wspomina o brudzeniu ubrań/pościeli... To nie dla mnie. Zapach pewnie na plus, ale na rynku jest duży wybór różnej maści produktów a Farmona mogła bardziej się postarać.
OdpowiedzUsuńOj tak widzę, że to cecha balsamów Farmony. Zapach ma fajny, jeśli ktoś oczywiście lubi takie pierniczki, jednak z czasem zaczął mnie przytłaczać... miałam masło czekoladowo- pistacjowe i bardzo lubiłam je dla zapachu, ale również brudziło ubrania. Tyle mammy teraz kosmetyków do wyboru, że nie ma sensu się męczyć :)
UsuńSzkoda,że brudzi,bo już miałam na niego ochotę.. Śpię pod dość drogą pościelą,którą całkowicie mogę prać jedynie w pralni,więc taki kosmetyk odpada,a szkoda.. bo zapach musi mieć cudowny!
OdpowiedzUsuńPachnie jak prawdziwe lukrowane pierniczki...szkoda pościeli, zwłaszcza ze tania nie jest, lepiej wziąć już od nich szarlotkowe masło do ciała :)
Usuńpodoba mi się konsystencja! ale jak brudzi, to nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńKonsystencja jest ogromną zaletą tego produktu, ale brudzenie przemawia na jego niekorzyść :/
UsuńWyobrażam sobie jak pięknie pachnie ;) Będę musiała wypróbować. Uwielbiam mazidła do ciała o takiej konsystencji :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Pachnie naprawdę ładnie :) Tyle, że niestety brudzi, ale jeśli Ci to nie przeszkadza możesz go wypróbować. :)
Usuń