Strony

piątek, 9 sierpnia 2013

Lirene Dermoprogram żel do mycia twarzy nawilżająco- odświeżający. Recenzja.



Opis produktu:


Pojemność: 150ml.
Cena: ok.14zł/ drogerie.


Skład:


 Opakowanie:
Plastikowa miękka tubka zamykana na zatrzask.


 Konsystencja:
Żelowa, miękka, łatwo ją wydobyć z tubki.

Kolor:
Jasno- niebieski.


Moje odczucia i ocena produktu:
 Kiedyś dawno temu kiedy byłam nastolatką, pamiętam, że używałam kosmetyki z Lirene.
Kiedy więc zobaczyłam, że mąż kupił mi ( tak sam z siebie :) ) ten żel wiedząc, że poprzedni się skończył bardzo się ucieszyłam. po pierwsze miło wspominam kosmetyki tej marki, po drugie jak tu się nie cieszyć skoro ten żel jest naprawdę dobry. No, ale po kolei...

Żel z Lirene to bardzo dobry produkt do mycia twarzy. Łatwo go wydobyć z tubki. Jest wydajny i już mała jego ilość wystarcza do umycia całej twarzy. Bardzo dobrze domywa twarz z zanieczyszczeń. Nadaje się do zmycia makijażu co nie raz zdarzyło mi się robić. Zapach jest według mnie neutralny, jakoś specjalnie go nie wyczuwam. W dodatku nie szczypie w oczy, a moje są bardzo wrażliwe. Kosztuje niewiele, bo jakieś 9-14zł, zależy od promocji. Na twarzy żel przekształca się w miękką kremową piankę dając uczucie nawilżenia. Producent dedykuje ten żel skórze normalnej i mieszanej. Ja mam skórę suchą i tez się nadaje. :)

 Najważniejsze jest w nim jednak to, że nie wysusza skory, co zdarza się w przypadku tego typu kosmetyków. Jestem absolutnie na tak i polecam, brawo dla Lirene! :) Obietnice producenta są to jak najbardziej spełnione. :)


Pozdrawiam, Kasia. :)

4 komentarze:

  1. Lubię kosmetyki Lrene
    z przyjemnością go wypróbuję

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się ciekawie, chociaż nie wiem czy podoła przy oczyszczaniu cery mieszanej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że da radę, warto spróbować :) choć ja i tak wole do oczyszczania twarzy mydła Aleppo :)

      Usuń

Nie bój się zostawić u mnie swój komentarz. Cenię wszystkie opinie, które pojawiają się na moim blogu. Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga czy " obserwujemy". Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)